Przez 10 lat fiskus próbował ściągnąć horrendalny podatek od podkrakowskiej firmy, która padła ofiarą mafii paliwowej. W końcu sąd umorzył sprawę, ale dla właścicieli nie oznaczało to zwycięstwa - wcześniej spółka musiała zwinąć działalność.

Czytaj całość na: krakow.wyborcza.pl