Fałszywy psycholog wystawiał rozwodzącym się małżeństwom opinie o dzieciach - od ręki, nawet bez oglądania pacjenta, i jak sam mówił, tylko ''przez znajomości''. Wpadł, gdy jeden z ojców zorganizował prowokację.
Czytaj całość na: kielce.wyborcza.pl
Fałszywy psycholog wystawiał rozwodzącym się małżeństwom opinie o dzieciach - od ręki, nawet bez oglądania pacjenta, i jak sam mówił, tylko ''przez znajomości''. Wpadł, gdy jeden z ojców zorganizował prowokację.