Rektorka UAM w Poznaniu powołała plagiatora do rady naukowej instytutu archeologicznego w Atenach, a potem przekonywała, że nie może go odwołać. Plagiat odkrył przypadkiem czujny doktorant. Nie ma mowy o pomyłce.
Czytaj całość na: poznan.wyborcza.pl
Rektorka UAM w Poznaniu powołała plagiatora do rady naukowej instytutu archeologicznego w Atenach, a potem przekonywała, że nie może go odwołać. Plagiat odkrył przypadkiem czujny doktorant. Nie ma mowy o pomyłce.