Nauka

Do pięciu lat więzienia grozi 19-letniej Aleksandrze B. Kobieta jest tegoroczną maturzystką.

Czytaj całość na: zw.com.pl

Częstochowska prokuratura oskarżyła Halinę S., kanclerz Beskidzkiej Wyższej Szkoły Umiejętności w Żywcu o przyjęcie łapówki za załatwienie dyplomu licencjackiego oraz nakłanianie pracowników do poświadczania nieprawdy. Na ławie oskarżonych zasiądzie też sześciu pracowników uczelni.

Czytaj całość na: czestochowa.gazeta.pl

Szkolnej sprzątaczce dawał prywatne dywany do prania, portierowi kazał myć swoje samochody, swoim zastępcom załatwiał nagrody prezydenta miasta, pisząc nieprawdę, że pozytywnie zaopiniowała je rada pedagogiczna. Prokuratura chce za to pociągnąć do odpowiedzialności karnej byłego dyrektora krakowskiego zespołu szkół mechanicznych

Czytaj całość na: krakow.gazeta.pl

Spisywanie na maturze jest karane unieważnieniem egzaminu. Ale 63 licealistom z pomorskiego prawdopodobnie wydawało się, że np. na matematyce oszustwo jest nie do wykrycia

Czytaj całość na: trojmiasto.gazeta.pl

Profesor skopiowała w książce fragmenty pracy magisterskiej swojej studentki. Wydawnictwo wycofuje pozycję z księgarni. A naukowiec? Twierdzi, że zabrakło tylko... przypisu

Czytaj całość na: poznan.gazeta.pl

Prof. Janusz G., filolog z UMK, odpowie przed sądem za plagiat. Prokuratura oskarża go, że przywłaszczył sobie obszerne fragmenty pracy doktorskiej naukowca z poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

Czytaj całość na: torun.gazeta.pl

Choć został skazany prawomocnym wyrokiem sądu - prof. Michał B. nadal szefuje Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Suwałkach. Resort szkolnictwa wyższego interweniuje w tej sprawie. Na temat tego, co dzieje się w Suwałkach chce również zasięgnąć opinii innych rektorów polskich uczelni.

Czytaj całość na: bialystok.gazeta.pl

Posługując się skopiowanymi z dowodów osobistych danymi, mieszkanka Sosnowca kupowała telefony komórkowe, ale rachunki za ich dostarczenie zaczęli dostawać studenci

Czytaj całość na: katowice.gazeta.pl

Kilkadziesiąt osób wysłało swoje pełne dane osobowe w odpowiedzi na ofertę zatrudnienia w szkole, którą na swojej stronie internetowej zamieścił Grodzki Urząd Pracy. Nie wiedzieli, że za ogłoszeniem stał naciągacz.

Czytaj całość na: krakow.gazeta.pl

Rachunki z nieistniejących firm – przy ich pomocy rodzice usiłują wyłudzić od szkoły pieniądze rzekomo na ubrania i książki dla dzieci. Tylko w jednej placówce mogą to być tysiące złotych.

Czytaj całość na: rp.pl