Późnym wieczorem pracownik firmy windykacyjnej dzwoni do mieszkania dłużnika. Przyciska dzwonek i wpycha wizytówkę w szparę obok klawisza, wtedy dzwonek dzwoni bez przerwy. Liczy na to, że ktoś nie wytrzyma i otworzy drzwi, a wtedy on wedrze się do mieszkania - opowiada były ściągacz długów. Firmy windykacyjne łamią kodeks etyczny, który same stworzyły. Nie przestrzegają też prawa.

Czytaj całość na: wyborcza.pl