Przełamał zabezpieczenia bankowe, a następnie przelał z cudzego konta ponad 400 tys. zł. Robertowi P., któremu kielecka prokuratura postawiła m.in. zarzut prania brudnych pieniędzy, grozi nawet do 10 lat więzienia. Jego wspólnicy cały czas są na wolności.

Czytaj całość na: kielce.wyborcza.pl