Zeszły sezon skoków narciarskich to ciągłe debaty o sprzęcie. Działacze FIS wreszcie zdecydowali się na zmiany w kontroli sprzętu podczas zawodów, a skłoniły ich do tego m.in. dziwne metody oszustw stosowanych przez zawodników. Żeby powiększyć kombinezony, skoczkowie używali silikonu, który przyczepiali nawet do pośladków czy w miejscach intymnych.

Czytaj całość na: sport.pl